czwartek, 27 czerwca 2013

Doświadczenia staruszka (7)

Bardzo się cieszę, że jednak ktoś czyta moje zwierzenia. W moim życiu miałem wiele historycznych doświadczeń. Ale tutaj chcę skupić się na tak zwanych "Wypadkach Poznańskich".
Tak jak napisałem w poprzednim poście, udałem się na plac Zamkowy razem z robotnikami Poznania. I tam już powoli zapełniał się cały ten teren . Obok Zamku stał gmach komitetu partii. 
Mając 17 lat trudno było mi zrozumieć wiele spraw. Mimo biedy w domu, byłem pełen ochoty do życia. Tak byłem zafascynowany tym wszystkim, że gdzieś zaginał mi kolega Geniu. I do dzisiaj nie wiem co dalej stało się z nim. Ponieważ gmach partii opustoszał udałem się do niego. Zaczęliśmy wyrzucać czerwone sztandary.  Nagle zorientowaliśmy się, że tłum na placu się dzieli. I część poszła na ulicę Kochanowskiego, gdzie był gmach urzędu bezpieczeństwa. Część udała się na ulicę Młyńską, gdzie było więzienie. Właściwie dalej nie orientowałem się dlaczego.  Ale postanowiłem udać się na ulicę Młyńską. Jutro opiszę o moim  wejściu do więzienia i co tam robiłem.

Brak komentarzy: