środa, 28 sierpnia 2013
Kochana Zofiówka (7)
I tak mijały dni. Co raz więcej kopalń przystępowało do strajku. Podejrzewam, że to w głównej mierze przyczyniło się do tego, że na Wybrzeżu rozpoczęły się rozmowy. Z tych wszystkich, którzy trzymaliśmy się razem, wielu już jest na tamtym świecie. Ale tych dni nigdy się nie zapomni. Bo przecież to było wielkie wydarzenie historyczne. A ja do tego brałem też udział w Poznaniu w roku 1956. Zdecydowaliśmy się jednak na strajk. Chcieliśmy nie tylko poprawić swój i naszych rodzin byt, ale też więcej szacunku ze strony dozoru. Przecież strajk rozpoczął się między innymi o nieubliżanie przez dyrektora wszystkim jego podwładnym.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz