13 grudnia 1981 roku byłem pracownikiem kopalni "Zofiówka", zwanej wtedy "Manifest Lipcowy".
Obecnie jestem emerytem. Nie mam kontaktu z kolegami z tamtych lat. Mieszkam obecnie przy drodze do kopalni "Borynia" i codziennie widzę jak do pracy i z pracy jeżdżą samochodami do pracy i z pracy. Z tego tylko można wyciągnąć wniosek, że warto było strajkować,mimo wielu moich rozterek. Po prostu samochodów jest dużo i są piękne "bryki".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz